piątek, 7 grudnia 2012

#17 Imagin Niall +18 (na zamówienie)

Autor: Unknown o 13:33
#17 Imagin Niall +18 (na zamówienie)
-SZLAG! - krzyczysz na cały dom. Lato, gdzieś połowa lipca. Jesteś w mieszkaniu sama (w końcu to mieszkanie twoje i Niall'a), twój chłopak musiał pojechać w jakieś ważnej sprawie. Właśnie nadepnęłaś na twojego iPhone'a, połamał ci się w pół. Słyszysz gruzowy podjazd pod dom, wyglądasz za okno, to dobrze znany ci samochód. Lecz nie wychodzi z niego Niall, lecz tymczasowy szofer. Szofer miał około 21 lat. Puka ci do drzwi, otwierasz je.
-Tak panie Leight? - spytałaś.
-Pan Horan zaprasza panienkę na romantyczną kolację, ponieważ wie, że pani ma dość dzisiejszego dnia. - powiedział szofer.
-Dobrze, proszę pana, tylko się przebiorę, przyjdę do samochodu za około 10 minut.
-Dobrze pani Horan, będę czekać. - powiedział podkreślając słowo 'Horan' i puścił ci oczko.
Poszłaś w stronę łazienki, zbierając z podłogi resztki telefonu. Przebrałaś się migiem w TO i nałożyłaś make up. Podeszłaś do auta zamykając drzwi na klucz i chowając je do torebki.
-Ładnie pani wygląda, na pewno pan Horan się ucieszy. - powiedział szofer.
-Dziękuję. - uśmiechnęłaś się. Wsiadłaś do samochodu i podjechałaś pod daną restaurację.
-Ile zapłacić panie Leight? - spytałaś.
-A może buziaka? - rozmarzył się.
-20 funtów starczy? - spytałaś szukając portfela w torebce.
-Tak. - odpowiedział zdecydowanie.
-Do widzenia! - odpowiedziałaś i weszłaś do restauracji. Była pusta, najwyraźniej Niall zarezerwował ją tylko dla was. Światło było przygaszone i grała po cichu muzyka. Poczułaś czyjeś rozpalone usta na policzku i delikatne dłonie na biodrach, był to Niall.
-Ładnie dziś wyglądasz. - szepnął ci do ucha przygryzając je.
-Dziękuję - odpowiedziałaś, twoje policzki oblał rumieniec.
-Usiądziesz? - powiedział odsuwając ci krzesełko.
-Tak, dziękuję. - powiedziałaś uśmiechnięta. Niall usiadł naprzeciwko ciebie, podszedł do was kelner, przyniósł twoje ulubione wino. Niall patrzył się na ciebie jak na obrazek.
-Co się tak patrzysz? - spytałaś rozkosznie. - Bo się zawstydzę.
-Mam coś dla Ciebie. - powiedział i poszedł do baru zagadać do kelnera. Ten wyjął spod baru piękną torebkę, w której był drugi prezent.
Wstałaś zachwycona do Niall'a, aby go przytulić.
-Niall! Ale ty jesteś kochany!
-Poczekaj, to nie wszystko, rozepnij.
-Dobrze - powiedziałaś z szerokim uśmiechem.
-NIAAALL!!! UWIELBIAM CIĘ SKARBIE! - powiedziałaś kiedy zobaczyłaś pudełko od nowego iPhone'a. Podeszłaś do chłopaka i ucałowałaś go.
-Nie ma za co kochanie. - powiedział. Kiedy przechodziłaś na swoje krzesło złamał ci się obcas i upadłaś z hukiem.
-NO NIE, NIE WIERZĘ. CO ZA DZIEŃ! - powiedziałaś ze łzami w oczach. - MOJE NAJUKOCHAŃSZE SZPILKI.
-Oj, skarbie! - powiedział Niall podnosząc cię.
-Dlatego mam coś dla ciebie jeszcze. - powiedział i wyciągnął zza rogu piękne, czarne szpilki z czerwoną podeszwą.
-Och, Niall... Nie musiałeś. - powiedziałaś zawstydzona.
-Przebierz buty i jedźmy już do domu. To nie koniec. - powiedział słodko uśmiechając się. Wskoczyłaś szpilki, Niall zapłacił i Leight odwiózł was do domu. Jest już godzina 22. Poczułaś ochotę na Niall'a i najwyraźniej on na ciebie też, patrząc na twój dekolt jego przyjaciel ucieszył się wraz z nim, zauważyłaś to na jego kremowych spodniach.
-Achh... Jestem już zmęczona, chyba pójdę spać. - powiedziałaś wypinając biust w stronę Niall'a, gdy się rozciągałaś.
-Mrr... Pójdę z Tobą skarbie. - powiedział Niall z iskierką w oku. Przebrałaś się tylko w dłuższą bluzkę, Niall poszedł za tobą po schodach, patrząc na twoje pośladki, które wystawały lekko zza bluzki.
-Robisz to specjalnie? - powiedział łapiąc cię w talii, gdy byłaś przy wejściu do sypialni.
-Tak. - powiedziałaś przygryzając seksownie wargę.
-Uważaj, bo się to bezpiecznie dla ciebie nie skończy.
-I o to chodzi. - powiedziałaś wyrywając się z objęć chłopaka, położyłaś się na łóżko i zaczęłaś bawić się telefonem. Chłopak podszedł do ciebie i zdjął bluzkę, którą zrzucił agresywnie na ziemię. Uśmiechnęłaś się do ekranu telefonu, widząc kątem oka Niall'a. Położył się obok Ciebie i wziął ci z dłoni urządzenie.
-Dzisiaj pobawisz się mną, a nie telefonem. - powiedział błądząc ręką po twoich udach.
-To ty takim razie mną - powiedziałaś patrząc mu głęboko w niebieskie tęczówki.
-Nie musisz dwa razy prosić. - powiedział rozpinając ci koszulkę. Zaczął całować i pieścić twoje usta i język, odwdzięczałaś się mu. Zaczął masować i ssać twoje piersi, co jeszcze bardziej cię podnieciło. Kręciłaś się na łóżku, kiedy swoimi delikatnymi dłońmi zjeżdżał po każdym centymetrze twojego ciała. Próbowałaś się podnieść lecz jego kojące ręce nie pozwalały ci. Sięgnęłaś dłońmi do jego bokserek i zaczęłaś je zsuwać w dół, w końcu ty byłaś już naga, więc nie będziesz się drażnić. Z małym trudem, lecz w końcu opadły na podłogę. Chłopak patrzył na twoje usta i co chwila je atakował. Zaczął krążyć palcami wokół twojej przyjaciółki. Cicho pojękiwałaś kiedy wykonywał te ruchy. W końcu wszedł w ciebie z pewnością, co sprawiło ci rozkosz, tak jak i jemu. Jego ruchy były szybkie i wolne na przemian. Czując w sobie coraz głębiej jego męskość głośno pojękiwałaś.
-Niall, nie mogę już. - wysapałaś pomiędzy jękami. Chłopak wyszedł z ciebie i położył się na plecy, wykorzystując okazję usiadłaś na jego kroczu, wbijając się na jego sprzęt.
-Aaachh... [T.I.] - jęknął rozwierając usta. Zaczęłaś ruszać się w przód i w tył, prawie leżąc na umięśnionym torsie chłopaka. Sama sapałaś z przyjemności, którą dawałaś wam obojgu. Nawzajem jęczeliście swoje imiona, usiadłaś na nim pionowo i zaczęłaś ruszać się w górę i w dół.
-[T.I.], proszę... - sapał słodki blondyn - Nie mog... achh... - jęczał. Położyłaś się obok chłopaka, bokiem do niego, obrócił cię tak, że wypinałaś się do niego (no na pieska zboki xd) tyłem. Złapał cię za biodra i zaczął ruszać waszymi ciałami coraz szybciej, krzyczałaś 'Niall, Niall!', lecz chłopaka bardziej to motywowało. Wasze ciała uderzały do ciebie, a kolega Niall'a zaczął w tobie drżeć. Doszliście obydwoje, chwilę staliście w bezruchu by do siebie dojść, po czym opadliście zasapani na łóżko, Niall przykrył cię kołdrą, pocałował i utulił. Tak zleciał ci twój najgorszy jak i najlepszy dzień.

7 komentarze:

Świąteczny Hazza *O* on 7 grudnia 2012 13:41 pisze...

Ale z ciebie dałniak :D
Uwielbiam czytać twoje imaginy i nie dlatego, ze są zboczone xd

Ada ;D on 11 grudnia 2012 00:46 pisze...

Świetnie piszesz! *.* To było zajebiste! Uwielbiam twoje imaginy ;D

Unknown on 16 marca 2013 12:59 pisze...

O jejku. Bardzo mi się podobają twoje imaginy :*
Zapraszam na mojego bloga:
http://wikussiaonedirection.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

Hahaha super a ten pierwszy gif to jakiś zboczony hahahahahahaha xD

Unknown on 20 kwietnia 2014 13:20 pisze...

ooo ♥

Anonimowy pisze...

syrenkaharriel.blogspot.com zapraszam

Anonimowy pisze...

na serio się trochę zlękłam tego trzeciego gif'u XD

Prześlij komentarz

 

Imaginy One Direction Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos