#12 Imagin Louis cz.1
‘It’s you,oh i’ts you they add up
to. I’m in love with you and all these little things’
W głośnikach
grały smutne piosenki z twojego telefonu. Nie miałaś zbyt dobrego nastroju.
Ogarnęłaś wszystko w domu, a teraz czas na chwile odpoczynku. Wzięłaś laptopa,
zrobiłaś sobie gorącą czekoladę i usiadłaś przy oknie. Patrzyłaś na
przejeżdżające auta i mnóstwo śniegu, który nadal sypał.
Humor zepsuł
ci Louis, który pokłócił się z Tobą tydzień przed świętami. Jutro Wigilia, a Ty
zostałaś sama. Przy sobie nie masz praktycznie nikogo. Twoja rodzina jest we
Włoszech, wyjechała na święta (są z Polski). Siedzisz sama w dużym domu w
Londynie, na dzielnicy Bradford. Dopiero minął miesiąc po waszych
oświadczynach. Jutro Louisa urodziny, a Ty myślisz co zrobić by do Ciebie
wrócił. Weszłaś na twittera. Miałaś pełno wzmianek typu: Kocham Cię, proszę
wybacz. To głupia kłótnia! , [T.I.], kocham Cię! <3 xoxo , Proszę, odpisz :)
xx. – A wszystkie z nich były od @Louis_Tomlinson… Kiedy wszystkie odczytałaś,
zaczęłaś płakać. Nie miałaś pojęcia gdzie jest Tommo. Szybko wskoczyłaś w
kurtkę i wygodne kozaki, ubrałaś czapkę i podeszłaś do Zayn’a. Do Zayn’a masz
blisko, tylko 20m naprzeciwko Ciebie.
-Cześć Zayn!
– odpowiedziałaś i przytuliłaś chłopaka.
-Hej,
[T.I.]. A co ty tutaj robisz? – spytał uśmiechając się.
-Echm… Mam
pytanie. Mógłbyś pożyczyć mi Twój samochód?
-No jasne.
Masz kluczyki – wyjął klucze z kieszeni.
-Dzięki
wielkie! Musze jech…
-Nie tłumacz
się, tylko jedź już. – powiedział Zayn, całując cię w policzek.
-Dziękuję
Zayn! Na razie! – uśmiechnęłaś się.
Odpaliłaś samochód i pojechałaś w
stronę matki Louisa. Bardzo przyjazna tobie pani. Zgadywałaś, że może być tam
Louis. Zaparkowałaś auto pod domem Tomlinsonów, schowałaś klucze do kieszeni
kurtki. Na czapce miałaś odrobinę śniegu. Podeszłaś do drzwi i zadzwoniłaś.
Drzwi otworzył Ci Louis.
-[T.I.]! –
krzyknął z radością chłopak.
-Louis! –
uśmiechnęłaś się, w waszych oczach pojawiły się łzy. Rzuciłaś się chłopakowi w ramiona. Mocno cie
uścisnął.
-Wejdź,
rozbierz się. Moja mama się na pewno ucieszy!
-Przyjechałam
Zayn’a samochodem, muszę mu je oddać.
-Nie przejmuj się! Później mu odwieziemy. – powiedział Louis, zaprosił Cię do środka.
Pomógł Ci się rozebrać.
-O! [T.I.]! Jak miło, że przyjechałaś nas odwiedzić! - powiedziała mama Louis'a.
-Tak, szukałam Louisa i wiedziałam, że go tutaj znajdę. - odpowiedziałaś uśmiechnięta.
6 komentarze:
BŁAGAM!!! Pisz dalej *-*
no waśnie dalej!!!
dalej!!!!!!!!!!!
Kiedy dalsza część???, pisz dalej pliss.
:)
syrenkaharriel.blogspot.com zapraszam
Prześlij komentarz