sobota, 27 kwietnia 2013

A więc dostałam sobie pytania:

Autor: Unknown o 07:59 3 komentarze
Pytania te skierowane są do mnie od http://hi-we-are-1d.blogspot.com/ trochę się zdziwiłam, ale proszę, odpowiedzi :D :


1.Ile masz lat ?

Um. Urodziny mam 28 listopada ;) A lat skończę 14 {nie śmiejcie się i tak byście mi nie uwierzyli przy 181cm wzrostu ;-;}

2.Ulubiona kreskówka z dzieciństwa?

Nie miałam, a jak już to nie pamiętam ;)


3.Ulubiona piosenka.


4.Dlaczego stałaś się Directionerką?

Hah, zobaczyłam takiego pięknego Malika i pokochałam Liama, Nialla, Harrego i Louisa na dodatek ;)

5.Kogo najbardziej lubisz z One Direction?


True Directioner kocha wszystkich, tak naprawdę nie mogę pisać, któregoś z nich na końcu, to jakoś tak... nie directionerskie :c


6.Które powiedzenie chłopców najbardziej lubisz ?

"I love you, Harry" - Louis Tomlinson <3


7.Od kiedy jesteś Directionerką?


Od 12 stycznia 2012, urodziny Zayna, haha.


8.Ulubiona książka.


Nie mam, ogólnie nie czytam zbyt wiele.


9.Którą z dziewczyn chłopaków najbardziej lubisz?


Danielle.


10.Czy wstydzisz się tego, że jesteś Directionerką?


Taka 'Directionerka' to fanka, a nie Directioner. Nie wstydzę się.


11.Miałaś już kiedyś blogi


Oesu haha. Tak, miałam.


Nie czytam jakoś blogów i raczej nie będę nominowała, ale w nagrodę będę się starać dokończyć w końcu imagin z Hazzą, kckc.
Zannie <3

piątek, 12 kwietnia 2013

#36 Imagin Zayn +18

Autor: Unknown o 14:00 16 komentarze
#36 Imagin Zayn +18
Wstałaś rano, nie było go obok Ciebie. Wystraszyłaś się. Wzięłaś komórkę. Szybko wystukałaś jego numer.
-Zayn? Gdzie jesteś? - powiedziałaś zaspana.
-Wrócę do Ciebie kicia, za chwilkę, nie denerwuj się.
-Dobrze kochanie, czekam. Tylko szybko.
-Kocham Cię.
-Ja Ciebie też. - rozłączył się. 
Ciekawiło Cię co Twój Bad Boy znów kombinuje, z rana. O 12. Minęło kilka minut, słyszysz jak idzie w Twoją stronę.
-Rozbierzesz się sama czy mam Ci pomóc? - zapytał z zadziornym uśmiechem, opierając się o framugę drzwi.
-Chodź do mnie skarbie, tęskniłam te kilka godzin bez Twoich ramion.
-To teraz mówisz na to 'ramiona'? Trochę dziwnie to zabrzmi. Wejść w Ciebie moimi... niee. Odkryj się, zaraz przyjdę, idę zapalić. - powiedział słodko. 
Co w nim takiego było, że się zakochałaś? Naprawdę był taki jeden, jedyny szczególny? Nie zapominałaś czasami o Louisie, z którym byłaś wcześniej. Zayn się strasznie denerwuje, kiedy widzi Ciebie u jego boku, niesamowicie. Boo Bear pisze do Ciebie bez przerwy smsy, przychodzi do was, nie daje wam spokoju. Czasami macie kilka godzin dla siebie - jak śpicie. Ale to nie teraz, kiedy wzrasta napięcie. Kiedy idzie do Ciebie mężczyzna, którego pożądają tysiące dziewczyn. Kocha tylko Ciebie, szkoda, że nie Ty tylko jego. 
Położył się obok Ciebie, czuć było od niego fajkami i ostrą gumą miętową. Przytuliłaś się do niego.
-Chcesz się tylko tulić?
-Może.
-Nie chcesz czegoś więcej?
-Nie chcę.
-Ze mną?
-Nie chcę.
-Z kim? Z Louisem?
-Zayn! Nie rozumiesz, że z nim nie jestem i go nie kocham?!
-Bądź szczera. Nie kłam mnie. Wiem, że go kochasz.
-Sam szukasz problemu! - wstałaś z łóżka i poszłaś się ubrać. Stał pod łazienką.
-T.I. otwórz mi, bo sam wejdę.
-Daj mi spokój, przecież kocham Louisa.
-T.I., przecież ja żartowałem.
-Tak?! Jakoś inaczej to odebrałam.
-Wpuść mnie.
-Po co?
-Bo chcę Cię.
-Aaa, czyli standardowo, chcesz tylko poruchać, po to Ci jestem?
-W ciąży jesteś, że tak marudzisz?
-Wal się!
-Chcę z Tobą.
-Daj sobie spokój.
-Nie mogę, kocham Cię. Przecież i tak wyjdziesz, a ja i tak Cię dorwę.
-Wyjdę oknem. - powiedziałaś malując rzęsy.
-I tak Cię złapię.
-Nie złapiesz.
-Zakładasz się?
-O co?
-Kupię Ci nową sukienkę jak Cię nie złapię.
-Nie bawię się w to, bo wygrasz. - powiedziałaś otwierając drzwi. Rękami oplotłaś jego szyję, przyciągnęłaś jego głowę do siebie, położył swoje ręce na Twoje biodra.
-A tak bardzo mnie nie chciałaś. - powiedział.
-Chcesz mnie czy nie?
-Nie. - powiedział z łobuzerskim uśmiechem.
-To nie. - rzuciłaś, odwróciłaś się i poszłaś w stronę drzwi.
-Będziesz się ze mną tak bawić? - spojrzał na Ciebie Mulat, bez koszulki, w samych bokserkach, oblizał usta i przybliżał się powoli do Ciebie.
-Myślisz, że dostaniesz tego czego chcesz?
-Sam sobie wezmę. - powiedział i przycisnął Cię do ściany.
-Będziesz mnie gwałcił?
-Ty się nie zgodzisz?
-Nie zgodzę się.
-Nigdy bym tego nie zrobił nikomu, żadnej kobiecie.
-Gej... - mruknęłaś cicho pod nosem.
-Co powiedziałaś? - podniósł głos i przeniósł Cię na łóżko, był nad Tobą.
-Nic.
-Pokazać Ci, że nie jestem gejem?
-Będziesz mnie pieprzył? Och, ale wyjaśnienie.
-Powiedziałem czym?
-Pokaż mi, a nie mówisz. - pocałowałaś go. Uniósł Cię bliżej siebie, całował po brzuchu i zjeżdżał coraz niżej, wiłaś się pod nim.
-Może jednak wolisz Louisa?
-Zamknij się.
-Porozkazujesz mi dzisiaj? Zabronisz?
-Nic Ci nie zabronię, pamiętaj, że kocham Ciebie, a nie Louisa.
-Pokazać Ci, że kocham tylko Ciebie?
-Ostatnio mi tak pokazywałeś, że krzyczałeś głośniej ode mnie.
-Kocham Cię, nic już nie mów. - wbił się w Twoje usta, zabolało Cię to, od razu wiedziałaś, że Zayn dzisiaj nie będzie delikatny.
-Czyli nie mogę jęczeć?
-Możesz, musisz. Ale oprócz tego nic.
-Dobrze, Panie Malik.
-Cicho, Pani Malik. - pocałował Cię, zaczął zrywać z Ciebie ubrania. Zastanawiał się po co się ubierałaś. Zsunął z siebie powoli bokserki, miałaś dreszcze, pragnęłaś go. Wszedł w Ciebie tak szybko, że nie wiedziałaś czy masz jęczeć, krzyczeć czy wbijać w jego plecy paznokcie. Robił wszystko strasznie szybko, jęczałaś, sapałaś i krzyczałaś razem z nim, poruszaliście się w jednym tempie, czułaś go w sobie. Złapałaś go za włosy i ciągnęłaś w swoją stronę. Krzyczałaś, żeby nie przestawał.
-Zayn jeszcze chwilę i dojdę! - jęczałaś, a on momentalnie zwolnił. - Proszę, nie rób tego, Zayn, chcę szybciej.
-Daj mi chwilę, zaraz skończymy obydwoje. - pocałował Cię w szyję. Po chwili skończyliście obydwoje.
-I co? Dalej sądzisz, że Louis jest lepszy.
-Nigdy, kocham Cię.
-Ja Ciebie też. Trzeba wstawać, trochę już 13...
-To wstawaj pierwszy, ruchaczu.
KONIEC :)
TWITTER: www.twitter.com/zanniemalik69 

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

#35 Imagin Harry cz.2 {będzie 3 część}

Autor: Unknown o 15:12 9 komentarze
#35 Imagin Harry cz.2 {będzie 3 część}
- Chodź ze mną. - powiedział, wstałaś, złapał Cię za rękę, szliście boso po ciepłym piasku.
- Gdzie idziemy?
- Ufasz mi?
- Widzę Cię pierwszy raz w życiu.
- Ufasz?
- Ufam.
- Więc nie myśl tyle, nic Ci nie zrobię. - prowadził Cię przed siebie, zatrzymał się, popatrzył się głęboko w Twoje oczy, uśmiechnął się słodko i powiedział

- Spodobałaś mi się od początku, jesteś idealna. Będziesz moją dziewczyną? - Twoje serce zadrżało, szybciej zabiło.
- Tak, Harry. - odpowiedziałaś ze strachem. Chłopak zamknął oczy, złapał Cię za biodra, przyciągnął do siebie, złączył wasze usta. Kilka chwil wymienialiście się pocałunkami, aż nie zadzwonił Twój telefon. Twój ojciec. Kiedy się odwróciłaś tyłem do Harrego zobaczyłaś swojego tatę, jakieś 100m od was. Zaczęliście biec, musiałaś założyć szybko buty, Harry się śmiał, trzymaliście się za ręce jak biegliście. Całe szczęście Harry miał niedaleko swój samochód, odpalił i pojechaliście, Bóg wie gdzie.
- Harry, gdzie jedziemy? - zapytałaś patrząc się na niego.
- Ufasz mi?
- Tak.
- Więc zamknij oczy, wyluzuj się i uspokój skarbie.
Uśmiechnęłaś się tylko po czym spojrzałaś przed siebie i zamknęłaś powieki, w tym momencie nic nie mogło Ci przeszkodzić. Chyba się myliłaś. Usłyszałaś syrenę policyjną. 
- Harry co jest nie tak? - zapytałaś wystraszona.
- Nic, zaraz się dowiemy. - odpowiedział po czym pocałował Cię w policzek.
- Prawo jazdy, poproszę. - nakazał facet w granatowym stroju i jakąś czapeczką na głowie. Harry podał dokumenty, zdziwił się, że policjant wypisuje mu mandat.
- To dla pana albo panienki, blondyneczka nie ma pasów. Miłego dnia. - po czym podał chłopakowi kartkę.
- Harry przepraszam, zapomniałam, oddam Ci pieniądze. - mówiłaś zestresowana.
- Nie musisz mi nic oddawać, nawet tak nie mów, nic się nie stało, nie tłumacz się, spokojnie.
- Ale ja naprawdę...
- T.I., spokojnie, nie denerwuj się, zapnij pasy i o niczym nie myśl, za 10 minut dojedziemy na miejsce. - posłuchałaś się chłopaka. Dojechaliście na miejsce, jest około 18-stej, chłopak zasłonił Ci oczy i prowadził Cię przed siebie.
- Już możesz popatrzyć. - odsłonił Ci oczy, zobaczyłaś przed sobą wielkie morze, byłaś na skraju wielkiej skarpy, razem z Harrym. Rozłożyłaś ręce, uniosłaś głowę w górę, Harrego ręce znalazły się na Twoich biodrach, poczułaś jego oddech na szyi.
- Znamy się jeden dzień, a zobacz jak już dużo napsuliśmy, chyba jesteśmy dla siebie. - powiedział Ci szeptem do ucha.
- Na pewno jesteśmy dla siebie, Harry. - dokończyłaś. Zaczął Cię całować po szyi, a jego dłonie zsuwały się z góry na dół po Twoim ciele. Staliście oboje tak przez kilka minut, to były Twoje najlepsze wakacje. 
Z Harrym znacie się już przez cztery lata, jeszcze nie był sławny kiedy go spotkałaś, a teraz? Teraz widzisz się z nim przez kilka tygodni w roku, dajesz radę - patrząc na jego zdjęcia, wypłakując miliony łez, wypisując do niego miliardy smsów, dzwonisz kiedy się da, rozmawiacie ze sobą mówiąc, że kochacie się najbardziej na świecie, płakaliście do słuchawek. Słuchasz dołującej piosenki, czujesz wibracje telefonu w kieszeni. Harry. Szybko naciskasz zielony przycisk.
- HARRY?!
- T.I.!
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że do mnie zadzwoniłeś!
- Otwórz drzwi. - mówił poważnie - I się rozłącz.
- Ale ja chcę z To...
- Rób co Ci każę. - po czym się rozłączyłaś. Smutna i bez życia podeszłaś do drewnianych drzwi. Chwyciłaś zimną klamkę, drzwi skrzypnęły. Twoim oczom ukazał się on. Harry. Zamarłaś. Po Twoich policzkach zaczęły spływać łzy, szczęście. Rzuciłaś mu się w ramiona, mocno Cię tulił, nie chciał puszczać.
 

Imaginy One Direction Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos