poniedziałek, 12 listopada 2012

#2 Imagin Zayn cz.2

Autor: Unknown o 10:12
#2 Imagin Zayn cz.2
-No dobrze, więc chodźmy - powiedziałaś.
Poszliście do 'feriowego' domu Zayna, chłopaki śpiewali piosenki i pili gorącą czekoladę przy kominku. Zayn pomógł zdjąć Ci kurtkę uśmiechając się do Ciebie. Powiesiłaś kurtkę na wieszaku, chłopcy was nie widzieli, więc Zayn skorzystał z okazji, że był z Tobą sam, zbliżył się do Ciebie, dotykając się całym ciałem, był od Ciebie wyższy, lubiłaś takich. Patrzyłaś mu się w oczy, uśmiechał się. Do korytarza wszedł Liaś.
-Liam, możesz na chwilę wyjść? - spytał się Zayn.
-Tak, jasne Zayn. - uśmiechnął się i poszedł do reszty chłopców.
-Na czym skończyliśmy? - spytał retorycznie Zayn.
-Zdaje mi się, że na... - pocałował się, trzymając ręce na Twoich polickach, wplecione w Twoje włosy. Po cichu na korytarz wyszedł Niall, Harry, Liam i Louis. Nie zwracaliście na nich uwagi, Zayn całował Cię dalej. Chłopaki zrobili wielkie oczy, w drzwi wszedł Chester, był niższy od Zayna. Zbulwersował się widząc Ciebie i Zayna całujących się.
-Koleś! Grabisz sobie! To moja siostra! Nie pozwalaj sobie! - chłopak przestał Cię całować, Niall, Loui, Harry i Liam wyszli do pokoju.
-Ches! Jestem Twoją siostrą i właśnie znalazłam sobie chłopaka, masz pecha! Twoja siostra ma swoją drugą połówkę! Odwal się w końcu!!! - krzyczałaś.
-Miło wiedzieć, że jesteśmy razem. - odpowiedział z uśmiechem Zayn. - Chester, trudno musisz się z tym pogodzić, że Twoja siostra nie jest już taka mała.
-Zamknij się. Ona jest tylko moja! - powiedział z dumą Ches.
-Ejejej. Uspokój się, wyjdź stąd jak masz się ze mną kłócić. Nie chcę konfliktów, radzę Ci. Mam tutaj ochroniarza. - mówił Zayn.
-Pff... Taki maczo, a nie potrafi się obronić.
-Mówię, żebyś stąd sobie poszedł! - zdenerwował się Malik.
-Nie boję się Ciebie. - mówił Twój brat.
-PAUL! - krzyknął zdenerwowany Zayn.
Chester uderzył Zayna pięścią w twarz.
-Stary, co Ci odbiło?! - Malik mu oddał.
-Zostaw moją siostrę! - krzyczał Ches.
-Ona jest moja! - mówił Zayn. Chłopaków nie było w domu, poszli na snowboard. Ches chwycił Zayna za bluzkę i zaczął się z nim bić. Nie wiedziałaś co zrobić, biegłaś po Paula, był na środku korytarza i leciał do chłopców.
-Panowie! Spokojnie! - mówił rozdzielając w tym czasie Zayna i Twojego brata.
-Nie dam Ci jej, pozerze. - mówił Ches.
-Uspokój się niski chłopcze. - mówił napakowany Paul.
-Nie jestem niski!
-Jesteś! - wykrzyczałaś.
-Chłopcze, wyjdź stąd. Młodzi chcą być sami, idź w tej chwili!- Paul spokojnie wyprowadził Twojego brata.
-Jeszcze się z Tobą policzę, cwelu! - krzyczał Chester.Zesmutniałaś, na Twoim policzku pojawiła się łza.
-[T.I.], nie płacz, proszę. - ucałował Cię w czoło Zayn, palcem scierając łzę.
-Nic Ci się nie stało? Wtuliłaś się z całej siły w Zayna.
-Nic mi nie będzie jak mnie nie udusisz- mówił żartując resztkami powietrza Zayn.
-Przepraszam. - zaśmiałaś się.
-Chodź, zrobię Ci gorącą czekoladę - powiedział Zayn i wziął Cię za rękę do kuchni.
-Ale tutaj ładnie, ciepło i przyjemnie.
-Tak, to tylko na ferie, menedżerka nam wynajęła. - mówił Zayn. - masz, wypij tą gorącą cekoladę, wiem, że Ci zimno.
-Kochany jesteś Zayn.
_____________________________________________________________
CZĘŚĆ TRZECIA NASTĄPI :)


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Słodkie!Czekam na dalszą czeńść

Anonimowy pisze...

Dziecinne

Prześlij komentarz

 

Imaginy One Direction Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos