W radiu leci Wham!. Świąteczna atmosfera, nastrój, świąteczne zapachy. Od znajomych dostajesz co chwila SMS'y z życzeniami na święta. Masz też dzisiaj urodziny, tak samo jak Louis.
Z mamą przygotowujecie 12 potraw, opłatek, wigilijne prezenty. Ciepło kominka rozkręca tę piękną atmosferę. Przyszła Twoja babcia, dziadek, ale to już drugie święta bez ojca. Przyzwyczaiłaś się nie widząc go przez 2 lata. U mamy miałaś zostać jeszcze przez godzinę, później urządzałaś Wigilię u siebie.
Podzieliłaś się z rodziną opłatkiem i wyściskałaś. Pod choinkę dostałaś od mamy i od babci dotykowy telefon i słuchawki. Takie jak chciałaś. Podziękowałaś rozanielona i wesoła wszystkim.
Jesteś w bramie wyjściowej, gdy wychodzisz zauważasz swojego ojca. Siedzi sam, zapłakany i zziębnięty na ławce. Podbiegasz do niego wystraszona.
-Tato? Co ty tu robisz?
-[T.I.]? No tak, ja. Skąd wiedziałaś?
-Zgadywałam po kurtce. Co Ty tutaj robisz?!
-Czekam na Jessy (narzeczona ojca), powinna tutaj zaraz być. Nie przejmuj się. Mam swoje życie. Możesz stąd już sobie iść.
-No dobrze, już idę jak Ci przeszkadzam.
-Idź, idź. - oznajmił chamsko. Zabolało Cię, że własny ojciec nie powiedział nawet cholernego 'Kocham Cię' ani nawet 'Wesołych Świąt'...
Byłaś już blisko domu, zauważyłaś, że pali się w kominku i stoi świecąca, ozdobiona choinka. Pomyślałaś, że to pewnie dziadek był wcześniej. Jak zwykle. Weszłaś do domu. Na stole leżało małe opakowanie, a w środku kartka z napisem: FOREVER AND ALWAYS xoxo! Zobacz pod choinkę, Harry.
Pod choinką był prezent z dopiskiem: To dopiero początek kochanie. Harry. Zaczęłaś się uśmiechać. Po spotkaniu z ojcem nie miałaś humoru, ale Harry zaczął Ci go polepszać. W prezencie zapakowane były szpilki, które kosztowały fortunę i szalenie podobały Ci się od roku. W jednej z nich była karteczka: Teraz je załóż i idź do kuchni. Niall. Zrobiłaś tak jak trzeba. W kuchni stał Niall ubrany w długą, czerwoną z pomponikiem czapkę św. Mikołaja. Czekał z ciastem, na którym różowym lukrem było napisane: Kocham Cię, to nasze dzieło z Niallem. Harr.
-Ooch... Jakie to słodkie! Aww... - przytuliłaś się do Niall'a.
-Wesołych świąt! - powiedział słodki Niall całując z miłością Twoje usta.
-Smak Twoich ust i języka wyjaśnia brak litery 'Y'.
-No dobrze, zgadłaś - powiedział słodki blondyn. - Ja muszę już iść, mama na mnie czeka w domu.
-Papa Niall, bądź ostrożny. Buziak! - pocałowaliście się z nutką pożądania i namiętności, byłaś z Harrym. Nie mogłaś oczarować słodkiego Irlandczyka. Na lodówce była przyczepiona kartka:
Mamy nadzieję, że Ci smakowało. Idź teraz do łazienki. Louis i Liam. Uśmiechałaś się patrząc na kartki, było to miłe z ich strony. Louis i Liam czekali na Ciebie w łazience, mieli ręce a sobą.
-Cześć chłopaki.
-No heeej [T.I.]... - powiedział Louis - Mamy coś dla Ciebie.
CZĘŚĆ DRUGA
-Proszę - powiedział Daddy i wręczył Ci piękną suknię. Była czerwono-czarno-biała, pięknie szyta. Po prostu jak z marzeń.
-O MATKO! KOCHAM WAS! Prezenty dam Wam jutro, przepraszam. Zapomniałam wziąć ich od mamy. - powiedziałaś wzruszona. Na metce od sukni napisane było: To jeszcze nie koniec niespodzianek, moja droga. Idź w stronę pokoju. Harry xx. Posłuchałaś się wskazówki, zza drzwi od korytarza wyszedł wystrojony w czarny garnitur, pachnący Zayn. Trzymał za sobą bukiet czerwonych, ognistych róż.
-To dla Ciebie, od Harrego. - powiedział Zayn słodko uśmiechając się.
-Jakie to słodkie. Jeszcze coś masz? - popatrzyłaś w jego piwne tęczówki, które chciały Cię porwać. Zayn zbliżył wasze usta, przyciągnął Cię za policzki, złapał za biodra i namiętnie pocałował, tak jak Niall.
-Papa, ja już muszę lecieć, rodzina czeka. - powiedział i szybko zbiegł po schodach. Weszłaś do Twojego i Harrego pokoju. Mieliście tam postawioną przyjaźnie ozdobioną choinkę. Przy niej siedział 'Mikołaj' <Hazz przebrany za Mikołaja ;)> i wieszał czerwone bombki na gałązkach.
-Cześć kotku - powiedział Harry w czerwonej czapce i kędziorkach.
-Harry, to najpiękniejsza Wigilia jaką miałam... - powiedziałaś płacząc jak małe dziecko. Klęknęłaś na podłodze, rękami zasłaniając twarz.
-Kotku, nie smuć się dlacz...
-To ze szczęścia Harry. Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę z tego, że Cię mam. Jesteś moim największym skarbem, a chłopaki to...
-Nie mówi nic, Twój piękny makijaż się rozmaże. Kocham Cię skarbie. Dziś nasza rocznica odkąd jesteśmy razem. Myślałem, że pojedziemy gdzieś w góry, pooglądać gwiazdy i puszysty, świeży śnieg.
-Aae... Har...
-Cichutko skarbie mój. Nie płacz, proszę. Wiem, że się cieszysz.
-Też Cię kocham, misiu. - odpowiedziałaś szlochając.
-Spodobały Ci się prezenty?-Bardzo, kotku. Ale ja... Ja nie mam nic dla Ciebie. - spuściłaś głowę. Harry przysunął się do Ciebie i ułożył głowę na Twoich kolanach.
-To Ty jesteś moim najpiękniejszym prezentem. Jesteś najpiękniejsza, najlepsza i najtroskliwsza. Oddałbym za Ciebie wszystko, kotku.
-Och, ale Harry. Ja naprawdę nie mam poj... Na pewno?
-Tak słonko moje. Jesteś najważniejsza. Mogę poświęcić dla Ciebie całe życie. Jeśli będziesz potrzebowała pomocy - po prostu mi to powiedz, ale błagam. Nie zostawiaj mnie nigdy, kiedy będę w potrzebie, kiedy będę załamany - bądź przy mnie zawsze. Zawsze Ty, forever and always.
-Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa.
-Wiem skarbie - pocałował Cię, klękając twarzą w twarz. - Jesteś wyjątkowa i jedyna.
-Ty również kochanie. Po prostu potrzebuję Cię do życia.
Pocałowaliście się namiętnie i poszliście spać. Byliście zmęczeni. W ramionach Hazzy czułaś się bezpieczna, chroniło Cię to przed wszystkim złem. To było uczucie nie do opisania.
9 komentarze:
Bardzo fajny
O romantyczne kocham twojego bloga i ich tez:-) :-) :-) :-) :-)
Cudne.
kocham harrego styles dlatego bo jest seksi <3 xd
w ogóle nie rozumiem tego imagina, czemu o ni wszyscy się z nią całują ?!
Oooo jakie słodkie :D
Fajny, taki świąteczny klimat :D późno trafiłam na ten blog, ale lepiej późno niż wcale ;p
Tylko nie rozumiem, dlaczego prawie każdy się z nią tak "namiętnie" całuje.... Ale jak kto woli :)
Zapraszam do mnie, piszę opowiadanie (również z Harrym)
imaginy-1dbyme.blogspot.com
Byłoby miło, gdybyś zostawiła po sobie jakiś ślad ^^
Naprawdę tylko to się dla ciebie liczy? "bo jest seksi". Harry to nie tylko przystojna twarz, posiada też coś takiego jak osobowość i uczucia, a co najważniejsze jest inteligentny. Tobie pewnie nie obiło się o uszy takie coś, jak inteligencja. Fuck this world.
Love V.
Imagine spoko, tylko trochę się skurwiła ;>
Prześlij komentarz