#11 Imagin Niall (świąteczny) +18
W tamtym roku wyprowadziłaś się od rodziców, kończąc 19 lat. Znalazłaś
sobie chłopaka, a właściwie to on znalazł Ciebie. Jesteście dla siebie całym
światem.
Siedzisz sobie z Niallem przy choince i grzejesz się przy cieple
chłopaka i kominka. Wtulona w ramiona Niall'a, nucisz sobie 'Over Again' pod
nosem.
"Now she’s feeling
so low since she went solo. Hole in the middle of my heart like a polo
And it’s no joke to
me, So can we do it all over again..." - Niall śpiewał grając Ci na
gitarze.
"And I will give you
all my heart...So we can start it all over again..." - dośpiewałaś
przytulając się do chłopaka.
-Uwielbiam z Tobą śpiewać. - powiedział Niall.
Patrząc na jego twarz widziałaś słodką przerwę między zębami i jego krzywe
kiełki. Jego blond włosy pokrywały po części naturalne - brązowe. W niebieskich
tęczówkach było widać iskierki. Chłopak strasznie Cię kocha. Czujesz w środku,
jakby w sercu, takie łaskotanie. Robi Ci się przyjemnie i ciepło kiedy jesteś
obok niego. Jest dla Ciebie najważniejszy.
-A ja uwielbiam być obok Ciebie, ważne, żebyś
był. – powiedziałaś.
-„If we can only
have this life for more day, if we could only turn back time” – śpiewał Ci
kolejne piosenki.
-Niall, a może by tak… Zaśpiewać coś
świątecznego? Jutro już Wigilia.
-No to co kotku? – powiedział całując Cię w
czoło.
-Może najprostszą? ‘Last Christmas’? – spytałaś.
-„Last christmas, I gave you my heart, but the
very next day, I gave it away…”
-„… This year to save me from tears, I give it to
someone special” – dośpiewaliście razem.
-O, wiem kochanie. Żeby tak nie siedzieć tutaj
cały wieczór, a dopiero jest 17-sta. To może wybierzemy się do Harrego? Robi
jakąś impreze przed świętami. Wiem, że będzie tam Liam, Zayn, Louis, Elanor i
Perrie. – powiedział Niall.
-Ty znów chcesz się wyrwać z domu? Przyzwyczaiłam
się już do Twoich wypadów. A z resztą…
-Ale kotku, przecież pojedziemy razem.
-Hmm… No dobrze, zastanowię się. – powiedziałaś podnosząc
jeden kacik ust (taki uśmiech J)
-No więc? – spytał gładząc Cię po policzku Niall.
-Hm… Ale za to się płaci. – powiedziałaś, łobuzersko
uśmiechając się.
-Taak? A ile trzeba pani zapłacić? – powiedział z
uśmiechem Niall.
-Niech pomyślę… Jakiś dobry pocałunek by się
przydał… Taki 69 sekundowy?...
-Aech… - wzdychał Niall. – Co tak słabo?
-Bo mi się tak podoba, a co? Chciałby pan więcej,
panie Horan?
-A chciałbym, pani [T.I.].
-No więc…? – powiedziałaś unosząc brew.
-Przejdźmy do rzeczy. – powiedział Niall, miałaś
głowę na jego kolanach. Schylił się nad Ciebie i zaczął pocałunek. Wasze języki
ocierały się o siebie. Niall uśmiechał się przez cały czas.
-No więc możemy jechać. – powiedziałaś wstając. Poszłaś
w stronę pokoju, lecz ręce Niall’a Cię zatrzymały. Zatrzymały na twoich
biodrach.
-O nie, nie. Jeszcze chwila droga pani. –
powiedział Horan przyciągając Cię do siebie. Kazał Ci usiąść na jego kolana,
okrakiem.
-Co jest takie ważne, że musiałam się wrócić?
Zgłodniałeś?
-Tak, jestem głodny Ciebie kotku i nie wiem czy
tak szybko pojedziemy do Harrego.
-Mmm… Kusząca propozycja. – odpowiedziałaś.
Przejechałaś wargami po nosie Niall’a. Chłopak mając Cię na kolanach zawsze
miał na Ciebie mega ochotę. Dobrze o tym wiedziałaś, dlatego zaczęłaś zdejmować
z niego bluzkę i błądzić ręką po jebo plecach. Rozsuneliście sofę. Nadal
siedziałaś z Niall’em tak jak poprzednio. Ale tym razem na jego kroczu. Pieścilaś
się z nim oprzez cienki materiał jego spodni. Ruszałaś się w przod i w tył
biodrami. Niall sapał i ruszał się lekko w górę.
-Achh… - stęknął Niall. – [T.I.], mm…
Dodawało Ci to więcej odwagi. Niall przyciągnął
Cię, abyś była twarzą do niego. Odwrócił Cię na plecy i zdjął stanik i
koszulkę. Zaczął macać Twoje piersi, całować Cię od ust, przez dekolt i brzuch,
aż do koronkowej końcówki Twojej bielizny. Powoli ściągał ją zębami, później
zdjął do końca rękami. Włożył język do twojej przyjaciółki, zaczął kręcić
dookoła językiem po Twoim czułym punkcie. Przyspieszyłaś oddech i zaczęłaś się
wyginać.
-Niaall! Zaraz dojdę, Niall. Aach… Proszę… Och…
Mmm… - jęczałaś. Chłopak posłuchał Cię. Zdjął z siebie spodnie. Miał tylko
cienkie bokserki, na których położyłaś dłoń. Zaczęłaś ściskać członka Niall’a w
ręce, zdjęłaś jego bokserki i usiadłaś na niego.
-Niaaaaall. – jęknęłaś głośno, gdy w Ciebie
wszedł.
-Jęcz, jęcz! – wysapał z zamkniętymi oczami
Niall. Położylaś się na jego torsie, a nogi miałaś zgięte, tak jakbyś klęczała,
tylko okrakiem. Chłopak ruszał się w górę i w dół.
-Niall, Niall, Niaaaall! – krzyczałaś jego imię.
-[T.I.], [T.I.] – szeptał. – Jeszcze chwilę i…
aaachh… mm… - mówił Niall. Zmieniliście pozycję, tym razem ty wzięłaś jego
męskość do ust. Złapałaś go ręką i zaczełaś jeżdzić w górę i w dół. Chłopak
siedział na kanapie, a ty klęczałaś przed nim. Końcówkę wzięłaś do ust, a
dalszą część trzymałaś w ręce i tarłaś go. Niall wplótł ręce w Twoje długie,
kręcone włosy. Poruszał Twoją głową w przód i w tył do pomocy.
-Aaach, błagam [T.I.], tak, tak, aa… proszę… mm…
- jęczał Niall, kiedy był już bardzo blisko, kazał Ci się do niego wypiąć.
Złapał Cię za biodra i wziął od tyłu. Sapaliście głośno obydwoje. Jęczęliście
swoje imiona na zmianę. Jeszcze kilka chwil i koniec.
-O Boże, Niall, aaaaaach! Ochm… Ach… - krzyczałaś
głośno. Chłopak przyspieszył ruchy. Obydwoje doszliście w tym samym momencie.
Opadliście zsapani na rozłożnoną sofę. Wyrownaliście oddechy.
-[T.I.], kocham Cię. Jak mógłbym Cię zostawić? Jesteś
niesamowita – powiedział Niall.
-Też Cię kocham skarbie mój. – po kilkunastu
minutach przebraliście się i pojechaliście do Harrego na imprezę. Dobrze się
bawiliście, a do domu wróciliście około 4 nad ranem.