#29 Imagin Harry +18 cz.1
Środek nocy. Usłyszałaś wibracje telefonu na nocnym stoliku, widząc niebieskie światełko ekranu, nacisnęłaś zaspana przycisk 'odbierz'.
-Słucham? - powiedziałaś zachrypnięta i przetarłaś zaspane i zamglone oczy.
-'I just call... To say... I LOVE YOU!' - wyśpiewał ci jakiś męski głoś.
-Kto mówi? - spytałaś, poprawiając włosy.
-Harry, kochanie.
-Ooo, skarbie. Kochany jesteś. Ale dlaczego nie ma cię o tej porze w domu?
-Kochanie, zaraz będę, stoję w gigantycznym korku od trzech godzin, będę za 15 minut, obiecuję ci to. Wynagrodzę tak dobrze jak tylko mogę, przysięgam.
-Dobrze skarbie, nic się nie stało. Wracaj jak najszybciej, kocham Cię misiaku!
-Już jestem coraz bliżej kochanie, do za chwilę, bye! - i zakończyliście rozmowę.
Chwilę po dołożeniu słuchawki zaczął łamać cię sen.
-[T.I.], małpo, ogarnij się. Twój ruchogołąbek (wiem, wasze ulubione słowo, by me xd) jest już w drodze. - powiedziałaś do siebie i rzuciłaś się na poduszkę. Usłyszałaś kroki na korytarzu i chrząknięcia Styles'a. Serce zabiło ci mocniej, a napięcie wzrastało. Dobrze wiesz, co znaczy wynagrodzenie u Harrego. Szurnięcia podeszew butów Harrego stawały się głośniejsze i zmierzały w twoją stronę. Ściągnął trampki w przedpokoju i zrzucił na podłogę swoją czarną marynarkę. Wparował ci do łóżka, miał na sobie jeansy, białą koszulkę i czarny krawat.
-Śpisz już kochanie? - spytał muskając czule twój policzek, opuszkami palców.
-Nie śpię skarbie, czekałam na ciebie. - powiedziałaś wyskakując niemalże spod kołdry i usiadłaś na Styles'a.
-Ough. Mała, dajesz radę. - powiedział zdziwiony i zatrzymał ręce na twoich biodrach.
-Dziękuję, panie Styles. - uwielbiał, kiedy tak do niego mówiłaś.
-Ale to chyba ja mam ci wynagrodzić stracony wieczór?
-Panie Styles, co jak co, ale ja narzekać nie będę.
-Dobrze, pani STYLES - podkreślił - więc może będziesz robić jak ci każe?
-Tak, panie Styles.
-Mimo, że miał to być twój wieczór, to trochę przyjemności mi sprawisz, prawda?
-Tak panie Styles.
-Cieszę się, że jesteś taka zgodna kotku. - spoważniał.
-Dla Ciebie zawsze, panie Styles.
-Wstań. - powiedział i wykonałaś polecenie, chłopak wstał chwilę po tobie.
środa, 2 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarze:
chce kolejna czesc *____*
AAA <3
Kocham to.
Władczy Hazza, augh <3
Dawaj następną część <3
super czekam nn ;)
ruchogołąbek ahahaha leże i nie wstaje :3
dali te części;s
słuchaj no, dali rób tego imagiena,bo to koniec i skończyło się. I przychódź do mnie z tą częścią bo ja chodzić nie moge.I JUŻ W SANATORIUM BYŁĄM ALE TUCHODZICNIEŁOGE I KUNIEC SKOŃCZYŁO SIĘ
Kurwa przerywać w takim momencie to grrzech pianie Styles
Prześlij komentarz